piątek, 13 grudnia 2013

Rozdział I

"Trudno jest zaufać komuś, kto ma Cię zdradzić."


Czarna wilczyca biegła przez las. Jej ciemne futro błyszczało, kiedy padały na nie promienie letniego słońca. Mijała grube pnie drzew z gracją, której nie posiadał żaden człowiek. Nagle kątem oka dostrzegła jakiś kształt. Gwałtownie się zatrzymała, a kurz który pojawiał się spod jej łap zaczynał powoli opadać. Wciągnęła mocno powietrze. Poczuła woń młodych liści, starych drzew, bujnej trawy oraz niepasujący do niczego co ją otaczało zapach wanilii oraz cynamonu. Jej postać zaczynała delikatnie  emanować białym i srebrnym blaskiem. Na jej miejscu pojawił się czarnowłosa dziewczyna.

-Przyszłaś. - odwróciła się słysząc za sobą niski głos. Teraz stał przednią wysoki chłopak.
Miał jasnobrązowe włosy ułożone w artystyczny nieład i jadeitowe oczy. Przez koszulę można było dostrzec zarys mięśni.  Ręce miał schowane w kieszeniach, a na ustach błąkał się zadziorny uśmiech.
-Czego chcesz? - zapytał ciemnowłosa patrząc na niego hardo.
 Ten tylko westchną w zadumie po czym zaczął się jej badawczo przyglądać. Między dwojgiem zapadła głęboka cisz, która przerywana była jedynie szelestem liści. Wiaterek delikatnie poruszał rozpuszczonymi włosami dziewczyny łaskocząc ją tym w twarz jednak ona nie poruszyła się. -Z jakiego jesteś Klanu? - zapytała ostrym tonem.
Nie była pewna czy może nu ufać czy jest kolejnym loup solitaire*, a może był jednym z licznych śmiałków którzy myśleli, że uda się im ja zabrać do Nistelli♦.
-A po co Ci mój klan? - zapytał cicho. Zrobi krok do przodu wychodząc z cienia drzew. Kiedy promienie słońca zaczęły go okrywać dojrzała na jego szyi srebrne znanie klanu Kary Nocy♣. Jej oczy rozszerzyły się. Zrobiła kilka kroków do tyłu i pewnie było by ich jeszcze więcej gdyby nie drzewo, które stało jej na przeszkodzie.
-Czego chcesz? - zapytała próbując powstrzymać drżenie głosu. Niestety teraz zamiast stać prosto być gotową do ucieczki, lub co gorsza ataku zaczęła się jej trząść ręka, która pośpiesznie schowała do kieszeni spodni. Druga natomiast zwisał luźno wzdłuż jej ciała. Chłopak tylko wzruszył ramionami w odpowiedzi na jej pytanie.
-Dowiedzieć się jaki był powód twojej ucieczki? - powiedział niepewnie. Katy uniosła jedną brew, a na ustach pojawił się jej krzywy uśmieszek.
-A dlaczego mnie się pytasz? -  odpowiedziała pytaniem na pytanie. Jej ciało zaczynało się powoli rozluźniać. Czuła jak każdy mięsień, który jeszcze kilkanaście sekund temu był napięty zaczynał się powoli odprężać.
-Bo gdybym to wiedział nie byłoby mnie tu.- szepną. Ciemnooka spojrzała na niego zdziwiona.

~ * ~ 

Kafejka w samym środku miasta cieszyła się dużą popularnością wśród ludzi. Wnętrze lokalu było pomalowane na piękny złocisty kolor herbaty. A stoły były zrobione z pięknego starannie zrobionego drewna. W pomieszczeniu panowała miła i przyjemna atmosfera. Jednak przy jednym z wielu stołów siedziała grupka nastolatków, którym nie udzielił się ten miły humor co innym klientom.

-Czy tylko ja mam taki denny humor?- zapytał blondyn siedzący koło okna. W ręku trzymał rurkę, którą mieszał sok pomarańczowy.
-Co Ty tu robisz? - zapytał Grey patrząc zdziwiony na chłopaka, który przed nim siedział. Dopiero teraz zauważył obecność jasnookiego i za nic nie mógł sobie przypomnieć jak się tu pojawił.
-Nie odzywam się do takich cham*w jak ty.- fukną zakładając ręce na piersi. Zrobił tę czynność tak delikatnie by nie pomiąć białek koszuli od Bardiniego(aut.-wymyślone).
-Przecież nie ma tu Katy więc możesz iść.-szepnęła szatynka wzdychając. Nie miała siły słuchać kolejnej ich sprzeczki. Spojrzała na widok zza szyby. Ludzie mijali się nie zwracając na innych uwagi.
A może mijali swoją jedną wielką miłość nie wiedząc o tym? Nikt tego nie wie i najprawdopodobniej się nie dowie. Isabelle ogarną dziwny nastrój. Ponury niczym chmury, które nadciągały od zachodu. Z tego dziwnego letargu wyrwał ją dźwięk telefonu. Zadrżała kiedy go usłyszała. Wyjęła urządzenie z kieszeni, a kiedy przeczytała na wyświetlaczu kto dzwoni od razu odebrała.

-Tak bardzo Cię przepraszam za to jak się zachowywałam przed szkołą...
-Uchhhhh... Siedź cicho i słuchaj bo nie będę powtarzać.- przerwała jej dziewczyna. Jej głos był zirytowany jednak dało się w nim wyczuć nutkę strachu. Każdy jej wyraz był oddzielany kilkoma głębokimi wdechami tak jakby przebiegła maraton w najlepszym czasie. -Wyjeżdżam z miasta i chciałam Cię tylko powiadomić. Moje papiery do szkoły są na stole w salonie. Masz klucz więc nie będzie to dla Ciebie problemem. przekaż reszcie to i jakby ktoś się was pytał czy mnie znacie lub widzieliście zaprzeczajcie. - powiedziała na jednym wydechu. Sygnał zaczynały przerwać szumy.
-Katy, ale co się dzieje? Jak to wyjeżdżasz? - Isabella zaczynała sypać pytaniami, jednak nie odpowiedziało jej nic innego jak sygnał potwierdzający rozłączenie się. Komórka wypadła jej z ręki, a w piwnych oczach pojawiły się łzy. Chłopcy spojrzeli na nią zdziwieni.

-Bella co się stało?- zapytał przestraszony czerwonowłosy przybliżając się do dziewczyny. Thomas podniósł jej telefon z podłogi i położył go na stoliku. Ręce brunetki trzęsły się, a z ust wypłynęło tylko jedno zdanie, które wstrząsnęło wszystkimi.

-Katy... ona, ona wyjeżdża...


* - fr. samotny wilk
♦ - miasto, które wymyśliłam na potrzeby opowiadania.
♣ - Klan do, którego należy Adrian i Dimitry

6 komentarzy:

  1. Niesamowite:) Opowiadanie trzyma w napięciu, bohaterów można od razu polubić. No i cała fabuła myślę, że ma wielki potencjał.
    Z wielką chęcią będę wracać po kolejną dawkę rozdziałów:)
    Obserwuję i czekam na coś nowego.

    [piekna-przestepczyni.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba, nie mam się do czego przyczepić.
    Będę czytać, możesz informować mnie o nowych postach?
    Zapraszam też do siebie:
    http://www.elficka-historia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny rozdział.^^ Podobał mi się opis na samym początku. Czułam to wszystko wszystkimi zmysłami...
    Pozdrawiam i czekam na kolejne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam pytanie mozesz przeczytac i jak c sie spodoba udostemnic http://tyijanazawsze.blogspot.co.uk/2014/02/prolog.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, jestem Syrin. W ramach tego, że chcę trochę rozpowszechnić swojego bloga 'szlajam się' po blogach innych i oferuję wam dość przyzwoitą ofertę. Mianowicie... nie udaję i nie pisze na początku czegoś w stylu: ,,Super! Fajny blog!"(doceńcie!)
    Tylko grzecznie wygłaszam swoją ofertę. A brzmi ona: Jeśli ty przeczytasz mojego bloga i dodasz komentarz , w którym to udowodnisz, że czytałeś ja zrobię to samo- na bank- w stosunku do twojego bloga. (najwyżej napiszesz jakąś kąśliwą uwagę...dla przypomnienia)Po drugie, jeśli ty zaobserwujesz i skomentujesz ja zrobię to samo, ale tak jak ja, tak i ty musisz komentować(czytać dla cwaniaczków) każdy nowy post.
    Mój blog jest o tematyce FanFiction do Igrzysk Śmierci linkuś: http://igrzyska-25.blogspot.com/
    Z góry sorry za Spam jeśli jest w złym miejscu lub moja oferta cię nie interesuje...
    P.S Możesz usunąć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ok, może i dopiero teraz znalazłam Twoje opowiadanie, ale spodobało mi się że nie wiem i doszłam do wniosku, że chcę więcej! Pisz dalej błagam Cię! Spełnij to jedno moje marzenie, proszę!

    OdpowiedzUsuń